15. W jaki sposób nasi przodkowie walczyli z Krzyżakami?
XIII wiek stał się czasem poważnej próby dla wielu narodów i państw europejskich. Od południa na ziemie słowiańskie wdzierały się ordy plemion stepowych, a z zachodu swoją ekspansję rozpoczęli Krzyżacy.
Byli to rycerze z całej Europy Zachodniej, którzy po nieudanych wyprawach krzyżowych do Palestyny (w celu "wyzwolenie Grobu Pańskiego") dążyli do zagarnięcia nowych ziem. Jednymi z pierwszych, którzy przyjęli na siebie ich uderzenie, były bałtyckie plemiona Prusów. Zostało ono zniszczone, a ci, którzy przetrwali zostali zasymilowani. Plemiona Żmudzi skarżyły się na Krzyżaków pisząc w gramocie: "Zakon nie szuka dusz naszych dla Boga, on zdobywa nasze ziemie dla siebie i całe płody naszej ziemi i barcie pszczele rycerze od nas zabrali, zabierali nasze dzieci do siebie w niewolę; starszyznę naszą wywieźli do Prus, a pozostałych z całymi rodzinami spalili".
Chcąc pozbawić Księstwo Połockie dostępu do morza, w 1201 roku Krzyżacy u ujścia Dźwiny zbudowali miasto Rygę (i tak, według V.Łastoúskaha, ryha albo ryhvo w języku starobiałoruskim oznacza "ujście rzeki"). Od tego czasu rozpoczęły się naciski na Księstwo Połockie i inne starobiałoruskie ziemie. W 1208 roku kniaź połocki Viačka został zmuszony spalić własny gród - Kukienojs, żeby nie zostawić go Krzyżakom. W 1224 roku ten mężny kniaź, ze swoim poplecznikiem kniaziem estońskim Miaelsam, zginął podczas obrony Juriewa (dzisiejszy Tartu) przed Krzyżakami. W 1209 roku zostało zagarnięte jeszcze jedno połockie miasto - Hiersika, jego właściciel - kniaź Wsiewołod omal sam nie trafił do niewoli.
Stopniowo Krzyżacy podporządkowywali sobie Inflanty i Estonię, zakładali szlak handlowy na Dźwinie, który docierał pod mury samego Połocka. W odpowiedzi kniaź połocki Vałodša (historycy przypuszczają, że takie imię nosił kniaź, którego "Kronika Livlandu" nazywa królem Waldemarem) zniszczył zakonne umocnienia pod Rygą i Holmem. Niestety trochę późno zrozumiał swój błąd, jaki popełnił pozwalając Krzyżakom osiedlić się i prowadzić działalność misyjną. W 1216 roku kniaź Vałodša zebrał ogromne siły estów, latgali i połoczan, żeby odeprzeć wroga. Ale kiedy wszedł na pokład statku, stracił przytomność i zmarł, otruty przez szpiegów Zakonu.
Walki nie ustawały. Połodcznie brali aktywny udział w bitwach z Krzyżakami nad Newą w 1240 roku i nad Jeziorem Czudzkim w 1242 roku. Tak samo władcy nowego państwa - WKL - od Mendoga do Witolda musieli zmagać się z nimi. Prawie przez sto lat, na przestrzeni trzech wieków, walczyły ze sobą wojska białoruskie i krzyżackie. Były wielkie zwycięstwa, takie jak nad Jeziorem Durbe w 1260 roku, pod Nowogródkiem w 1314 i Pskowem w latach 1322-1323, gdzie Krzyżaków doszczętnie rozbito. Ale były także porażki, liczne oblężenia zamków i grodów białoruskich. Na przykład, tylko za czasów Olgierda (1341-1377) doliczono się blisko stu najazdów na Białoruś i tylko 30 wypraw białoruskiego wojska w odpowiedzi na nie. W niektórych wyprawach nasze wojska liczyły do 30 tysięcy żołnierzy, a w niektórych mniej niż tysiąc.
Tak było do 1410 roku, kiedy zjednoczone wojska Wielkiego Księstwa i Królestwa Polskiego, pokonały Krzyżaków pod Grunwaldem. Była to największa bitwa w ówczesnej Europie, w której walczyło blisko 80 tysięcy ludzi. Zakon został doszczętnie pokonany. Zginął w niej mistrz krzyżacki, komutrowie, cały kwiat rycerstwa. Chociaż przez pewien czas Zakon jeszcze istniał, jednak Krzyżacy nie zdołali odbudować swojej dotychczasowej potęgi. Od tego czasu znikło zagrożenie z ich strony dla wszystkich ziem Wschodniej Europy.